Choć podstawowym tematem tekstu miały być granice przyzwoitości w odniesieniu do seksualności - wszakże słowo "przyzwoitość" najbardziej kojarzy się ze sprawami intymnymi - istotne wydaje się poruszenie zagadnienia także innej, pozaseksualnej przyzwoitości.
Odpowiedzialność za słowa i przejrzystość gestów, czyli o niedomyślnych chłopcach i nazbyt domyślnych dziewczynach.
Niezwykle ważna w związku, o ile ma on być budowany dojrzale, jest przejrzystość słów, gestów i zamiarów. Chłopcy powinni być świadomi, że dziewczyny zwykle liczą na poważną, czyli przyszłościową relację, a na dodatek pospiesznie projektują własną wizję męskich intencji i uczuć na bazie bardzo pobieżnych danych. Gesty i pocałunki są dla dziewczyny przeważnie komunikatem wielkiej rangi, poświadczającym zaangażowanie i poważne zamiary mężczyzny; chłopcy tymczasem często gestom i znakom nie nadają takiej rangi. Podczas gdy dziewczyna, jako "nazbyt domyślna", ma już wybrany model sukni ślubnej, możliwe, że chłopak sprawę traktuje wciąż "przypadłościowo" i lekko. Z drugiej strony on w swej męskiej prostolinijności nie domyśla się, jak wiele dla niej znaczą gesty, symbole i znaki. Dlatego jeśli chłopak chodzi z dziewczyną, a nie jest dogłębnie przekonany, że ją właśnie chce poślubić i wciąż rozważa inną opcję, niech to jasno wypowie, niech ograniczy okazywane jej gesty. Spotkałam się z sytuacją, że mężczyzna rozkochał w sobie dziewczynę, obsypywał czułościami, zapoznał z rodzicami, jednak przez cały czas dręczyły go wątpliwości, o których jej nie mówił. Za gestami nie stała prawda. Nagle opuścił ją a ona z rozżalenia i złości wyszła za mąż za przypadkowego kandydata.