Uwaga

O Sanktuarium w Naszym Dzienniku

Dnia 17.03.2016 w numerze 64/2016 Nasz dziennik napisał:
Matka Boża z Guadalupe w Sanktuarium Świętości Życia w Poznaniu"W Polsce mamy obecnie dwa sanktuaria świętości życia: w Łodzi oraz młode, trzyletnie sanktuarium w Poznaniu. Patronką tego drugiego jest Matka Boża z Guadalupe. Intencje, z którymi przychodzą tu wierni, zwłaszcza wiele młodych małżeństw, dotyczą w sposób szczególny prośby o dar potomstwa. I wiele z nich zostaje wysłuchanych.
Uroczyste ogłoszenie dekretu przyznającego tytuł sanktuarium Świętości Życia kościołowi pw. Zwiastowania Pańskiego nastąpiło 12 grudnia 2012 roku. Arcybiskup metropolita poznański Stanisław Gądecki poświęcił podczas nabożeństwa wizerunek Matki Bożej z Guadalupe. Kościół nadal jest w budowie, w środku nawet nie jest jeszcze otynkowany, stan surowy.
– To jest fenomen, bo najczęściej jest tak, że sanktuarium powstaje w miejscu, gdzie od lat dzieją się cuda. Natomiast nasze sanktuarium zostało stworzone niejako sztucznie – informuje ks. Robert Korbik, proboszcz parafii pw. Zwiastowania Pańskiego i kustosz sanktuarium. – Kiedy poprzedni proboszcz był z parafianami na pielgrzymce w Meksyku, zakupiony tam został obraz Matki Bożej z Guadalupe. Na kanwie tego narodził się pomysł, aby powstało tu sanktuarium. Ale żadnych cudów tu nie było. Teraz jednak jest ich wiele, przybywa coraz więcej ludzi, a na comiesięcznej Mszy św. sanktuaryjnej zdecydowana większość obecnych jest już spoza parafii – tłumaczy.
Kościół znajduje się w miejscu szczególnym, przy Lasku Marcelińskim w spokojnej okolicy poznańskiego Edwardowa, na osiedlu domków jednorodzinnych. Trudno go nawet znaleźć, bo nie ma jeszcze wieży. Wierni, nawet spoza parafii, czują się tu jak u siebie i podkreślają, że w kościele panuje rodzinny klimat. Dlatego chętnie tu wracają.
Uprosili dar rodzicielstwa
W minionym roku dziesięć małżeństw, które przychodziły tutaj na modlitwę, uprosiło dar rodzicielstwa. Niektórzy już cieszą się z narodzin potomstwa, inni oczekują właśnie na rozwiązanie.
– To jest dla nas największy dowód na to, że Matka Boża działa. To są rodziny, które przychodzą po siedmiu, dziesięciu latach małżeństwa, gdy lekarze mówią, że nie ma najmniejszych szans na potomstwo. Poza tym mamy modlitwę o dar uzdrowienia. W zeszłym roku była tu pani, której lekarze dawali tydzień życia. Jest matką samotnie wychowującą dwoje dzieci. Lekarze nie dawali jej najmniejszych szans, potrzebny był przeszczep. Trzy lata szukano dawcy, a ona była coraz słabsza. Wszyscy, także parafianie, którzy przychodzą tu na co dzień, bardzo zaangażowali się w modlitwę w jej intencji. Dziś cieszy się zdrowiem i przychodzi ze swoją rodziną dziękować za ten dar Bogu – opowiada ksiądz proboszcz. – I ostatni temat to modlitwa o dobrego męża, o dobrą żonę. Dwunastego dnia każdego miesiąca o godz. 18.00 mamy tzw. Mszę św. sanktuaryjną, podczas której zanosimy wcześniej złożone intencje. Jest ich z miesiąca na miesiąc coraz więcej. Można je przesyłać także za pośrednictwem strony internetowej.
Dodaje, że gdy przyszedł do parafii przed półtora roku, tych intencji było około czterech stron wydruku, teraz jest ich o wiele więcej. Dla zainteresowanych są przygotowane kartki na intencje, które składane są pod obrazem Matki Bożej z Guadalupe.
Ksiądz Korbik przygotowuje już gablotkę na ofiarowywane wota dziękczynne, która zostanie umieszczona pod obrazem Matki Bożej. Na razie oglądać można tablicę, na której są zdjęcia ofiarowanych wotów.
ks. Proboszcz Robert KorbikMarysia z mężem i córeczką pod sercem
Oto fragment świadectwa rodziców, którzy zawierzyli Matce Bożej z poznańskiego Guadalupe. „Wraz z mężem od jakiegoś czasu uczestniczymy regularnie we Mszach św. o życie w sanktuarium Świętości Życia. Wiem, że w obecnych czasach wiele małżeństw musi wyczekiwać potomstwa. Dla mnie to czekanie było bardzo trudne, bolesne i zmienne w nastrojach. Pomimo to modliłam się, codziennie odmawiałam przynajmniej jeden Różaniec (od dziecka bardzo lubię tę modlitwę), szukałam wstawiennictwa świętych i zaczęłam regularnie czytać Pismo Święte (każdego dnia po pracy), mając zamiar je przeczytać całe.
Pewnego dnia zadzwoniła do mnie moja mama z informacją, że była na weekendowych rekolekcjach i kupiła mi książkę pt. „Jezus mówi do ciebie”, gdzie są rozważania na każdy dzień roku. Gdy po raz pierwszy w moich rękach znalazła się książka od mamy, byłam ciekawa, co też „Jezus mówi do ciebie” 11 grudnia. Doznałam szoku, czytając: „Przynieś Mi wszystkie swoje sprawy, włączając w to marzenia. Rozmawiaj ze Mną na każdy temat tak, aby Światło Mojej Obecności opromieniło twoje nadzieje i plany. Spędź ze Mną trochę czasu, pozwalając, aby Moje Promienie tchnęły życie w twoje plany i zaczęły stopniowo przekształcać się w rzeczywistość. To bardzo praktyczny sposób współpracy ze Mną. Ja, Stworzyciel wszechświata, raczę współtworzyć z tobą rzeczywistość. Nie staraj się przyspieszyć tego procesu. Jeśli chcesz ze Mną pracować, musisz zaakceptować ramy czasowe, jakie narzucam. Pośpiech nie leży w mojej naturze. Abraham i Sara musieli czekać wiele lat, zanim spełniłem swoją obietnicę i dałem im syna. Ale o ileż większa była dzięki temu ich radość z dziecka!”. Czytałam i oczom nie dowierzałam. Wzruszyłam się do łez i powiedziałam Bogu „Dziękuję”.
Sanktuarium Świętości Życia w PoznaniuI jeszcze jedno ważne wydarzenie – w tym samym miesiącu, tuż przed świętami Bożego Narodzenia. Po pracy byłam umówiona na wizytę u ginekologa, który mnie diagnozował. Wyszłam bardzo niezadowolona z tej wizyty, ponieważ nie chciałam się zgodzić na zaproponowane leczenie, które wydawało mi się być zbyt inwazyjne. I znów przełamując chwilową niechęć do modlitwy, chwyciłam za Pismo Święte. Ponieważ poprzedniego dnia skończyłam na Księdze Wyjścia 15,21, szybko kątem oka zakreśliłam obszar na „dziś”: Wj 15,22-27. Gdy w wersecie 26 trafiłam na słowa: „bo Ja, Pan, chcę być twym lekarzem”, nie miałam już wątpliwości, że znaki, których jak mi się wydawało, nie doświadczam, w bardzo konkretny sposób są mi dawane. Że Bóg JEST żywy, jest ze mną, widzi mnie i moje serce, a w nim nasze pragnienia. Byłam wręcz pewna, że dane mi będzie zostać matką. Dodatkowo pozbyłam się całego żalu do rodziny, że mnie nie rozumie, do lekarza, że mamy odmienne zdanie na temat leczenia, bo wiedziałam, że w tej pozornej samotności bardzo blisko mnie jest Bóg i widocznie tylko na Nim mam się oprzeć. Poczułam wręcz jeszcze większą miłość do moich najbliższych oraz dostrzegłam to, jak wiele im zawdzięczam.
I w końcu pojawił się ten głęboki pokój i pełna otwartość na czas, w którym obietnice Boga się spełnią. I spodziewałam się wielu lat oczekiwań, a tu minęły dwa miesiące i okazało się, że jestem w ciąży! Z perspektywy czasu śmiało mogę powiedzieć, że wyczekane, wymodlone Dziecko daje radość nie do opisania. Rozumiem też wszystkie pary przeżywające kryzys i zwątpienie w trudnym czasie oczekiwania, ponieważ też przez to z mężem przeszliśmy i wiemy, że postawa pełnego zaufania jest bardzo trudna do osiągnięcia, mimo najszczerszych chęci. Ogarniamy modlitwą wszystkie borykające się z podobnymi problemami małżeństwa. Za wszystko Chwała Panu i bukiet kwiatów wdzięczności dla Matki Bożej! – Marysia z Mężem i Córeczką pod sercem”.
Można wspomóc
Wierni z parafii pw. Zwiastowania Pańskiego w Poznaniu wraz z ks. proboszczem proszą o pomoc w udźwignięciu budowy kościoła na osiedlu Edwardowo.
– Dziękując za ofiary, wdzięcznym sercem zapewniamy o modlitwie w intencji Waszych rodzin. W każdą sobotę prosimy za pośrednictwem Najświętszej Maryi, Patronki Świętości Życia, aby łaskami Jej Syna napełnione było życie Wasze i wszystkich tych, których kochacie. Modlimy się w murach sanktuarium Świętości Życia o świętość dla siebie i dla naszych rodzin – zapewnia ks. proboszcz Robert Korbik."

źródło: http://wp.naszdziennik.pl/2016-03-17/236527,poznanskie-guadalupe.html