Uwaga

W odpowiedzi na list pierwszej Polki poczętej in vitro

Pani Elżbieta Walter (Deon.pl) odniosła się merytorycznie do opinii wyrażonej w wywiadzie udzielonym Gazecie przez panią Agnieszkę Ziółkowską. Pani Agnieszka jako pierwsze dziecko w Polsce została poczęta poza organizmem matki (in vitro), a w udzielonym wywiadzie skrytykowała stanowisko Kościoła w kwestii zapłodnienia in vitro.

Fragment polemiki:
„ … Klasycznym już przykładem wady typowej dla dzieci poczętych in vitro jest nowotwór oka - siatkówczak, który jest uwarunkowany genetycznie, a w przypadku in vitro pojawia się on również u dzieci pochodzących od par, w których żaden z rodziców nie jest nosicielem genu tego nowotworu. Występuje on około dziesięć razy częściej u dzieci poczętych w laboratorium niż poczętych naturalnie.
Ponadto genetycy wskazują na zmiany epigenetyczne w genomie dzieci z ART, które mogą się ujawnić dopiero w drugim lub trzecim pokoleniu. Ryzyko to uznano za na tyle istotne zdrowotnie dla całego społeczeństwa, że w USA zastanawiano się nad wprowadzeniem obowiązku wpisywania do książeczki dziecka odpowiedniej adnotacji, jeśli było poczęte w in vitro. Postulat ten wysunęli lekarze, nie księża. …” czytaj całość